środa, 29 sierpnia 2012

When my sis is ill...

  ...i leży i się nudzi to najwyraźniej budzą się w niej demony dzieciństwa, bo rozsyła do nas, swojego rodzeństwa piękne słowa.

To the outside world we all grow old. But not to brothers and sisters. 
We know each other as we always were. We know each other’s hearts. 
We share private family jokes. We remember family feuds and secrets, family griefs and joys. 
We live outside the touch of time.
-Clara Ortega

    
    Moje rodzeństwo jest cudowne. Po latach walki o sprzatanie, uwagę rodziców, pilota i ah, oczywiście! zawartość szafy, kiedy każde z nas znalazło swoją drogę i poszło po rozum do głowy, kiedy rozjechaliśmy się, oddzielając setkami kilometrów - wtedy polubiliśmy się naprawdę, a teraz wspieramy i tęsknimy i jak trzeba ratujemy z opresji. Kończę, bo się wzruszam. Love You Guys!
    Zostawiam ten cytat, weźcie i wyślijcie, wiecie komu.

poniedziałek, 13 sierpnia 2012

Make a wish

    ...a dziś tylko myślę i myślę. Znowu za późno wyjechałam od Kota, znowu się spóźniłam do pracy, znowu nie zdążyłam zrobić nic z tego co zaplanowałam. Mam poczucie, że ciągle jestem z tyłu...cudownie, że z Kotem, ale jakoś tak zawalamy swoje sprawy zawodowe, a do tego czasem urzędowe bzdury, bo wyciągamy się z gazetami, albo rozwiązujemy sudoku przez trzy godziny. Debatujemy nad tym co by tu nowego ugotować, czy może na wieczór jakiś horror i czy nikt już dziś nie robi dobrego horroru?! Wygrywamy siebie, ale przegrywamy nasze miejsce w świecie, społeczeństwie, jakkolwiek to nazwać. Po trzech godzinach jazdy samochodem, jednym przeklinanym rowerzyście i dwóch przeklinanych jeszcze bardziej traktorach, a w międzyczasie dziesiątkach myśli jestem pełna postanowienia poprawy, ogarnięcia i planów. Jestem już w piżamie i mam zamiar zacząć od wcześniejszego wstawania. 
Drugie: w pracy lista zadań do ukończenia, pozostał rok do zamknięcia projektu, ważą się losy finansowania, kończ to droga panno, jak nie teraz to kiedy? 
Trzecie: powrót do źródeł, czyli filmów tych prawdziwych i poruszających. Mam nadzieję, że uda mi się Kociaka nakłonić do zaliczenia niżej wymienionych. 


    Wymieniony spis jest aktualizowany każdego roku, jak narazie z obowiązującego widziałam osiem filmów i przyznaję, że są jednymi z moich ulubionych, ciągle mądre i ciągle świeże. Sama rzucam sobie tę rękawicę i już jestem podekscytowana.

p.s. Wczorajszej nocy po przerwaniu w połowie hiszpańskiego horroru, który mnie uśpił, a mojego Zwierzaka znudził, owinięci w koce, leżeliśmy na leżakach w ogrodzie i gapiliśmy się w niebo, podziwiając rój Perseidów. Kociak uwielbia wszystko co kosmiczne, gwiazdy, planetoidy, łaziki i ten nasz mały wspólny kosmos, kiedy myślimy i mówimy to samo. Każda spadająca kometa, rysująca na niebie złoty przecinek sprawiała, że miałam ochotę wskakiwać mu na kolana i krzyczeć 'jaka cudowna!'. Piękne to było, Immanuel Kant się w nas odzywał ze swoim: "Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie". Zasypialiśmy jeszcze pełni zachwytu, ja dodatkowo z kołatającym sercem - może ten horror wcale nie był taki zły, bo kiedy zapatrzona w niebo usłyszałam chrumkanie pod swoim leżakiem, a później kot Kota wskoczył na mnie chętny do zabawy o 2 w nocy wrzasnęłam tak głośno, że strach i przerażenie w tamtej chwili zdecydowanie wygrały z podziwem i błogością.

"Dwie rzeczy napełniają umysł coraz to nowym i wzmagającym się podziwem i czcią, im częściej i trwalej się nad nimi zastanawiamy: niebo gwiaździste nade mną i prawo moralne we mnie."
Immanuel Kant

Make a wish!
www.sciencephoto.com

środa, 8 sierpnia 2012

Równowaga

    Po fantastycznym tygodniu, pełnym radości, śmiechu i czułości, kiedy z każdym oddechem wzbiera we mnie poczucie spełnienia - potrzebuję równowagi. I to nie cisza, spokój i zaśnięcie przed północą są w tym wypadku poszukiwane. Lubię wyrównać swój świat rozpaczliwymi wrażeniami, przygnębiającymi opowieściami czy lepkim, dusznym klimatem filmów. Działam z premedytacją. Od zawsze stroniłam od komedii i serwowania sobie zbytniej wesołości, wśród przyjaciół uchodzę za orędowniczkę pogmatwanych filmów i przemyślanej nadwyraz muzyki. Moje życie jest po prostu zbyt piękne. Mam dużo szczęścia, choć nie wygrałam ani złotówki w lotto; niezły słuch, choć kiepski wzrok; pamięć coraz gorszą, jeśli chodzi o bieżące sprawy, ale pamiętam numery telefonów przyjaciół, pomimo częstych zmian operatorów i nazwiska wszystkich z podstawówki i liceum i pewnie jeszcze ich numery w dzienniku; mam do tego mocną głowę, choć miękkie serce, ale w obronie przyjaciół unieruchamiam ćmy lakierem do włosów. Kot napisał, że jestem "wybrykiem natury: tyle mądrości w tak pięknych oczach". 
    Topię się w tym szczęściu i ... neutralizuję ten stan. Dzisiejszego wieczoru: równoważę się. Dorzucam melancholię i wzruszenie. I cudo Jaquesa Brela w tłumaczeniu Wojciecha Młynarskiego.
Ne me quitte pas

Nie opuszczaj mnie
każda moja łza
szepcze, że co złe
się zapomnieć da,
zapomnijmy ten
utracony czas,
co oddalał nas
co zabijał nas
i pytania złe
i natrętne tak -
jak? - dlaczego? - Jak?
zapomnijmy je
nie opuszczaj mnie 

Ja deszczowym dniem
ci przyniosę z ziem
gdzie nie pada deszcz
pereł deszczu sznur,
jeśli umrę, z chmur
spłynie do twych rąk
światła złoty krąg
i to będę ja,
w świecie ziemskich spraw
miłowanie twe
będzie pierwszym z praw,
królem staniesz się
a królową ja
nie opuszczaj mnie 

Posłuchajcie:

Nie opuszczaj mnie
ja wymyślę ci
słowa, których sens
pojmiesz tylko ty,
z nich ułożę baśń
jak się serca dwa
pokochały na
przekór ludziom złym,
z nich ułożę baśń
o tym królu, co
umarł z żalu, bo
nie mógł poznać cię
nie opuszczaj mnie 

Przecież zdarza się,
że największy żar 
ciska wulkan, co
niby dawno zmarł,
pól spalonych skraj 
więcej zrodzi zbóż
niż zielony maj
w czas wiosennych zórz
gdy księżyca cierń
lśni na nieba tle
i z czerwienią czerń
nie chcą rozstać się
me opuszczaj mnie 

Nie opuszczaj mnie 
już nie będzie łez,
już nie będzie słów 
dobrze jest jak jest 
tylko taki kąt
mały kąt mi wskaż, 
gdzie twój słychać śmiech, 
widać twoją twarz, 
chcę gdy słońca krąg 
wzejdzie- być co dnia 
cieniem twoich rąk, 
cieniem twego psa
nie opuszczaj mnie