piątek, 1 lutego 2013

See You soon

    Jeszcze tylko pięć godzin, budzik, zdjąć piżamę, umyć zęby, zrobić coś z twarzą, pomyśleć "drogi dniu, bądź dla mnie dobry", spodnie, szalik..czy jakoś tak i w drogę. Kot już czeka i radzi "weź kalosze". No to mi pomógł, one ważą ze trzy kilo, a ja planowałam zapakować się w podręczną torebkę z książkami i kanapką na drogę, przekonana, że przecież wszystko co ważne mam podwójne i jedno u siebie, a drugie u Kota. Kosmetyki, dresy, kapcie świnki, zapasowe soczewki i zapasowe okulary...ale kalosze..no tak..nie pomyślałam. Odkąd gołębie nic sobie nie robią z moich pogróżek i umawiają się na schadzki na mim parapecie, nigdy nie wiem czy to deszcz w niego stuka czy sfora gołębi właśnie ma naradę i skrobie pazurami w parapet. Wychodzi na to, że pada i bez kaloszy ani rusz.
   Ja nadal w niebezpiecznym nastroju na piosenki Osieckiej i Grechuty, co oznacza, że byle co i płacz jak na zawołanie. 
   Plan na dziś opracowany. Tak, ten tramwaj siódma zero cztery jest zdecydowanie za późno. 


   Jeszcze tylko zostawić po sobie podlaną paprotkę, tę, co to najpierw ją przelałam, aż zgniła, potem ususzyłam, a teraz wypuściła panna łaskawie dwa młode zielone listki i może coś z niej jeszcze wyrośnie. Umyć naczynia, dwa kubki po kawie i jeden po herbacie..phi też mi mycie. Wygrzebać liście herbaty z czajniczka - nie znoszę, nie lubię, ale herbata dobra, więc cierpię po cichu. I co z tą papryką? Jakaś taka pomarszczona, chyba nie przetrwa do poniedziałku, może wtorku..już raz wiozłam pół marchewki i jogurty na granicy terminu ważności i nikt mnie nie aresztował za przemyt, czy zbytnie przywiązanie do warzyw.
I śmieci wyrzucić, no to to koniecznie. Czyli dobrze wyjść 3 minuty wcześniej. I jeszcze przed zaśnięciem wysłać do Kota frywolne obrazki, żeby zdążył zachichotać przed snem.



Zostały cztery godziny. Dobranoc. Nie chce mi się spać, ale położę się dla przyzwoitości, popatrzę w sufit, pouśmiecham się.

1 komentarz:

  1. Mam nadzieję, że dobrze wykorzystujesz czas. Naładuj akumulatory do następnego spotkania. Jeju... Też chciałabym być teraz we Wro. :< Wyślij mi jakąś gwiazdkę stamtąd :P

    OdpowiedzUsuń